Wycieczka do Oświęcimia, Brzezinki, Krakowa i Wieliczki
W dniach od 28 do 30 maja 2009 r. uczniowie naszej Szkoły z klasy VI oraz klas III gimnazjum wraz
z opiekunami: panią Elżbietą Kwiatkowską, panią Renatą Pietrusińską oraz panem Jerzym Serafinem udali się na wycieczkę do
Oświęcimia, Krakowa i Wieliczki.
Dzień 1 - 28 maja
Wyruszyliśmy o godzinie 6.30 sprzed budynku szkoły żegnani przez grono Rodziców. Na pokładzie autokaru
przywitał nas pan Werner - pełniący funkcję naszego pilota. Martwiliśmy się o dobrą pogodę. Wszystko
wskazywało, że będzie zimno i nie opuści nasz deszcz, więc od razu postanowiliśmy poprosić naszych aniołów
stróżów o szczęśliwą podróż oraz dobrą pogodę. Trasa naszego przejazdu wiodła drogą krajową numer 1. Szybko
mijaliśmy kolejne miejscowości - Włocławek, Łęczycę, Łódź, Piotrków Trybunalski, Częstochowę, Dąbrowę Górniczą.
Około godziny 14:30 dotarliśmy do pierwszego celu naszej podróży - Oświęcimia. Nasza młodzież zaopatrzona w
specjalne mikroporty ze słuchawkami przekroczyła bramę obozu nad którą widniał napis: "Arbeit Macht Frei" (Praca
uczyni Ciebie wolnym).


Dla wszystkich zwiedzanie tego miejsca kaźni było olbrzymim przeżyciem. Każde słowo pani
przewodnik przywoływało okropności wojny i tragiczny los 1,5 miliona ludzi, którzy stracili swoje życie w obozie.
Po ponad godzinnym pobycie w Oświęcimiu udaliśmy się aurokarem do drugiego obozu w Brzezince. Pani przewodnik
przedstawiła nam kolejną lekcją żywej historii.

Wszyscy w zadumie udaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy w dalszą
drogę. Około godziny 19.00 dotarliśmy do naszego hotelu turystycznego w Krakowie. Zakwaterowanie trwało bardzo
szybko i każdy udał się do przydzielonego pokoju. O godzinie 19.15 wszyscy zebraliśmy się w stołówce, gdzie
zjedliśmy obiado-kolację. Po całym męczącym dniu wszyscy z utęsknieniem udaliśmy się na spoczynek.
Dzień 2 - 29 maja
Po śniadaniu o godzinie 8.30 wyruszyliśmy sprzed budynku hotelu turystycznego na zwiedzanie Krakowa.
Nasz autokar pod ciemnym, zachmurzonym niebem szybko dotarł pod wawelskie wzgórze. Tutaj czekała nas miła
niespodzianka - wyjrzało słońce. Już przy wejściu Naczelnik Tadeusz Kościuszko przywitał nas z grzbietu swego
rumaka.


Przekroczyliśmy bramy Wawelu i stanęliśmy przed Katedrą. Przybyła pani przewodnik i wprowadziła nas do
Panteonu sławy i świetności Polski okresu Piastów, Jagielonów, Andegawenów i Sasów. Podziwialiśmy drogocenne
arrasy z okresu panowania Zygmunta Augusta, zabytkowe nagrobki polskich królów i królowych, wysłuchaliśmy
historii o św. Stanisławie. Podziwialiśmy liczne zabytki kultury narodowej. Następnie udaliśmy sie na wieżę.
Wszyscy mieli możliwiść dotknęcia serca Dzwonu Zygmunta. Z wysokości przeszliśmy do podziemii Katedry.
Pokłoniliśmy się naszym wieszczom narodowym - Adamowi Mickiewiczowi i Juliuszowi Słowackiemu. Pani przewodnik
przedstawiła nam historię otwarcia grobu królowej Jadwigi. Obejrzeliśmy m. in. Kaplicę Zygmuntowską.
Wyruszyliśmy na dalszy podbój podziemi. Byliśmy w Krypcie Leonarda, widzieliśmy groby m. in. Generała Władysława
Sikorskiego, Marszałka Piłsudskiego. Po tej żywej lekcji historii rozpierała wszystkich duma, że mamy tak
wspaniałą przeszłość i takich bohaterów. Przez chwilę przeczekaliśmy obfite opady deszczu na dziedzińcu zamku.
Ponownie wyjrzało słońce i wyruszyliśmy do Kazimierza. Przespacerowaliśmy sie po rynku dzielnicy żydowskiej,
a pani przewodnik przybliżyła nam historię tego narodu. Widzieliśmy trzy synagogi. Rozmawialiśmy o świetach
i zwyczajach żydowskich.

Dziarskim krokiem ruszyliśmy na słynny stary rynek krakowski. Po drodze mijaliśmy kościoły św. Piotra i
Pawła i św. Andrzeja, widzieliśmy pomnik Piotra Skargi. Około godziny 13:15 dotarliśmy przed Kościół Mariacki.
Zwiedziliśmy wnętrze i piękny ołtarz Wita Stwosza. Przez godzinę buszowaliśmy po rynku i przyległych ulicach.
Na każdym kroku zaskakiwani bogactwem zabytków i ciekawych historii. Na zakończenie wysłuchaliśmy hejnał
mariacki i ruszyliśmy w kierunku Bramy Floriańskiej. Podziwialiśmy urokliwy Barbakan i pomnik Grunwaldzki.
Następnie Plantami ruszyliśmy do najstarszych budynków Uniwersytetu Jagielońskiego, a potem do kościoła
Franciszkanów.
Podziwialiśmy witrarze i malowidła Stanisława Wyspiańskiego oraz kopię Całunu Turyńskiego. Wychodząc z żalem
patrzyliśmy w okno papieskie, w którym juz nigdy nie zobaczymy naszego wielkiego rodaka. Ruszyliśmy w dalszą
drogę idąc Plantami w kierunku Wawelu. Tutaj musieliśmy przerwać bo nagłe, obfite opady deszczu uniemożliwiły
nam dotarcie do Smoczej Jamy. Na całe szczęście schroniliśmy się w autobusie.

Pojechaliśmy na Kopiec Kościuszki i tu znowu uśmiechnęło się do nas szczęście - przestało padać. Wspięliśmy
się na 34 metrowe wzgórze. Wdzięczne społeczeństwo w latach 1820 - 1823 usypało ten kopiec ku czci zmarłego
generała Tadeusza Kościuszki - bohatera dwóch kontynentów: Ameryki i Europy. Ciekawostką jest, że w kopcu
znajduje się ziemia z pól bitewnych Powstania Kościuszkowego i ze wszystkich stanów USA. Następnie zwiedziliśmy
muzeum w otaczającym kopiec forcie. Wróciliśmy do autokaru i pojechaliśmy na kolację do miejsca zakwaterowania.
Dzień 3 - 30 maja
Rano spakowaliśmy się, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy do Wieliczki. Już o 8:15 zaczęliśmy zwiedzanie
podzieleni na 2 grupy. Piękno tej wiekowej kopalni soli wszystkich zauroczyło. Z miłymi przewodnikami
przemierzaliśmy długie korytarze i zwiedzaliśmy urokliwe komory. Z każdą wiązała się barwna legenda. Mieliśmy
możliwość poznania życia pracy w kopalni.

Podziwialiśmy widowisko światło - dźwięk nad podziemnym jeziorem.
Zwiedziliśmy również muzeum żup solnych. Nikt nie czuł strachu pomimo, że byliśmy ponad 100 metrów pod ziemią.
Po trzech godzinach zwiedzania szczęśliwie wyjechaliśmy na powierzchnię.

Następnie udaliśmy się na zwiedzanie świeżo odrestaurowanego zamku w Wieliczce - obejrzeliśmy jeden z
pierwszych szybów solnych i wróciliśmy do autokaru. Jadąc przez Kraków z dala żegnał nas ziejący ogniem smok
wawelski. Wyjechawszy z dawnej stolicy Polski wracaliśmy przez dolinę Prądnika, w której to znajduje się
Ojcowski Park Narodowy. Podziwialiśmy malownicze widoki i liczne ostańce m.in. Maczugę Herkulesa. Naszym oczom
ukazał się Zamek w Pieskowej Skale.

Wyjechaliśmy i szybko dotarliśmy do Olkusza. Tutaj zatrzymaliśmy się i zjedliśmy ciepły posiłek w Mc
Donaldzie. Następnie ruszyliśmy do domu przemierzając znaną nam dobrze popularną "jedynkę". O 20:30 byliśmy
przed szkołą, gdzie oczekiwali na nas rodzice. Wycieczka zakończyła się pełnym sukcesem.
Opracował, edytował i zdjęcia wykonał Jerzy Serafin (02.06.2009)
|