Zielona Szkoła



"Zielona szkoła uczy, bawi nas..."
 

Z niecierpliwością czekaliśmy na dzień 28 maja 2007 roku.Tego dnia ziściły się marzenia wielu uczniów z klas III a, III b i V Szkoły Podstawowej w Raciążku. Wczesnym rankiem mali Kujawiacy pod opieką swych nauczycieli: pani Ewy Drzewieckiej, pani Marioli Lewandowskiej oraz pani Teresy Neumann wyruszyli na podbój Bałtyku.

Pierwsze spotkanie z morzem było dla wielu dzieci ogromnym przeżyciem. Niektóre z nich, po raz pierwszy na własne oczy, ujrzały bezkres błękitnego morza. Bałtyk czarował nas wszystkich szumem fal, krzykiem mew, wiatrem niosącym z oddali głos okrętowych syren.



Urzeczeni morskim krajobrazem postanowiliśmy właśnie tu, w tym miejscu, na plaży dokonać chrztu morskiego. Obrzędu dokonała Prozerpina, władczyni mórz i oceanów, w obecności towarzyszących jej nimf wodnych.


Po ciężkich próbach wody, postrzyżyn i ziemi dzielni adepci zostali włączeni w poczet wilków morskich "Zielonej Szkoły". Na pamiątkę otrzymali dyplomy potwierdzające "chrzest morski".


Była to pierwsza przygoda z Bałtykiem połączona z krótką pogadanką o jego powstaniu i przeszłości.


Prawdziwy urok Morza Bałtyckiego podziwialiśmy, udając się na dalekie wyprawy jego brzegiem. Podczas pieszych wycieczek obserwowaliśmy linię brzegową, zwracaliśmy uwagę na niszczące działanie fal morskich, podglądaliśmy życie morskich ptaków, zbieraliśmy skarby morza czyli muszle , kamienie, korzenie, rośliny, bursztyny, dowiadując się o ich pochodzeniu. Przeprowadzaliśmy różne doświadczenia w "laboratorium pod chmurką", badając właściwości wody morskiej.




Wejście na Latarnię Morską w Gąskach umożliwiło nam porównanie linii horyzontu morskiego z lądowym. Poznaliśmy też historię powstania latarni, jej konstrukcję i architekturę. Z tarasu na wysokości ok. 50 m podziwialiśmy piękne widoki morza i okolic. Wizyta w Chłopach i Sarbinowie poszerzyła naszą wiedzę na temat ciężkiej i jakże niebezpiecznej pracy rybaka. Oglądając kutry rybackie dyskutowaliśmy na temat znaczenia rybołówstwa dla mieszkańców miasteczek. Porównywaliśmy życie rybaków dawniej i dziś.

Podczas pobytu na "Zielonej Szkole" wcielaliśmy się w role marynarzy, by choć po części doznać uczuć i emocji im towarzyszących w życiu codziennym. W tym celu odbyliśmy dwa rejsy: statkiem Milą po Jeziorze Jamno oraz Wikingiem po pełnym morzu. Ależ to była "jazda"! Tu i ówdzie blade twarze i nastrój jak na Titanicu oraz żart w stylu francuskim: "bul, bul, tonę".



 

Na żywo obcowaliśmy z przeszłością zwiedzając z przewodnikiem przepiękne nadmorskie miasta: Kołobrzeg i Koszalin, a w nich m.in. Pomnik Zaślubin z morzem, Katedrę, Ratusz, całe stare miasto, Górę Chełmską, Domek Kata, mury obronne. Będąc w tych miastach urzekła nas zieleń. W Kołobrzegu spacerując aleją podziwialiśmy platany, niesamowicie piękne okazy jarzębu szwedzkiego, orzecha szarego, korkowca amurskiego, kasztanowca jadalnego i wielu innych. Próbowaliśmy też wody z zabytkowego źródełka, bo jak mówi legenda, kto spróbuje wraca raz jeszcze.

 

 

 

 

 



Zielona Szkoła to także wspaniały czas na rozrywkę i zabawę. Niezapomniane na pewno zostaną chwile spędzone w Reducie Solnej na "Pirackiej przygodzie" w Kołobrzegu. Tam bawiliśmy się przednio z piratami, rywalizowaliśmy z uczestnikami "Zielonej Szkoły" ze Śląska, godnie reprezentując naszą szkołę. Ileż to było zabawy i śmiechu, aż do łez, gdy nasi chłopcy jako "okrutne Teletubisie" zwyciężyli zespół Ślązaków w przeciąganiu prawdziwej liny okrętowej.


Nie gorsi byli też opiekunowie , którzy odnieśli zwycięstwo w wbijaniu gwoździ w pal morski. Oczywiście były szanty, tańce żeglarskie, sztuka wiązania węzłów i wiele innych atrakcji. Bawiliśmy się także wspaniale podczas wieczorku integracyjnego, Święta Bałtyku, gdzie wybieraliśmy najbardziej oryginalną nimfę wodną i pirata oraz podczas dyskoteki.

Każdego wieczoru słuchaliśmy opowieści o morzu, ludziach i okrętach. Poznawaliśmy mity i legendy morskie, ciekawostki z życia żeglarzy. Uczyliśmy się pisać pozdrowień z pobytu w Mielnie, sprawozdań, oryginalnego "przepisu na dobry tydzień w Zielonej Szkole". Uczyliśmy się tańczyć tańców towarzyskich, integracyjnych i żeglarskich. Swoje wrażenia z pobytu nad morzem uwidoczniliśmy w rysunku, malarstwie a także w arkuszu ewaluacyjnym - Rybi szkielet. Czas Zielonej Szkoły wykorzystaliśmy do maksimum, spędzając go bardzo aktywnie. Za zdobytą wiedzę i osiągnięte umiejętności, a także wzorowe zachowanie na Zielonej Szkole każdy uczestnik uhonorowany został dyplomem i rzeczową nagrodą.

Dla nas, opiekunów największą nagrodą był uśmiech każdego dziecka oraz imienne podziękowanie w formie laurek, jakie otrzymaliśmy od uczestników, a także słowa: "...dokąd jedziemy w przyszłym roku?".

 

Opracowała pani Ewa Drzewiecka. Edytował Jerzy Serafin (20.06.2007)



© wwj